Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/535

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   282   —

stwa. Z tego to ducha religijnego pochodziło, jak widzieliśmy, iż wszystkie uroczystości i ważniejsze zebrania cechowe rozpoczynano od wspólnej mszy wotywnej, że niektóre cechy za zmarłych swych braci co kwartał odprawiały nabożeństwa żałobne[1], że kapelan w kollegiacie i kaznodzieja cechowy otrzymywali stałe płace roczne. Z tego ducha pochodziły te wszystkie inwokacye i pobożne westchnienia, a nawet modły do Boga i Najśw. Maryi Panny o zwycięstwo dla króla węgierskiego nad Turkiem, „tym nieprzyjacielem kościoła chrześcijańskiego“, któremi wśród rachunków kupieckich zapełniony jest dyaryusz Tymowskiego. Z tego ducha wreszcie płynęły owe testamenta, jak Jana Obłąka i innych zmarłych na morowe powietrze 1652 r.[2], oraz znaczne zapisy dla kościołów i klasztorów, które tak często napotykamy w ówczesnych testamentach, czyli rozporządzeniach ostatniej woli.

Tym samym duchem religijności tchnęły różne ustawy cechowe, których tendencyą było przedewszystkiem uobyczajenie: a więc podniesienie i utrzymanie moralności, szacunku dla starszych, wzajemnej zgody i pomagania sobie, obudzenie poczucia honoru i godności tak własnej, jak i całego stanu, tudzież hamowanie chciwości. I tak widzieliśmy już poprzednio, że ożenienie się w niektórych przepisach cechowych było jednym z głównych warunków przyjęcia do grona braci. I stąd to owa kara, jaką Jan Kitlica, rzeźnik, musiał ponieść zato, że się nie żeni, mianowicie zapłacić beczkę piwa, którą mu żartem nałożyli na jednej schadzce bracia cechowi[3], a burmistrz potwierdził (1632 r.). Lecz i w innych kierunkach starały się owe ustawy cechowe o utwierdzenie i podniesienie moralności, zwłaszcza występując z całą surowością przeciw namiętności gry przez zakazy i kary, nakładane za grę w kostki lub karty mistrzów ze sobą, gdyby przytem powstała zwada lub, co gorzej, gdyby który na grę zastawiał z siebie odzienie; tudzież za dawanie złego przykładu młodszym i podwładnym, t. j. gdyby mistrz grał w kostki lub karty z towarzyszem, a tem bardziej z uczniem. Jeszcze wyższą tandencyą moralną tchnie zakaz cechu rzeźniczego, aby żaden mistrz nie ważył się wespół z towarzyszem zabijać bydlęcia lub wołu. Tak samo zakazanem było zbytnie używanie trunków i tytoniu[4].

  1. Porów. str. 31, 40, 42, 51.
  2. Porów. tom I. str. 88.
  3. Porów. str. 46.
  4. Porów. str. 38.