Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Najśw. Sakramentu, przyczem zaczął nieprzyzwoite wyprawiać żarty, z niemałem zgorszeniem obecnych. Kiedy zaś według ówczesnego zwyczaju członkowie bractwa Męki Pańskiej wśród kazania dyscyplinę publiczną czynili w kościele — on z lekceważeniem i wzgardą obrzędów kościelnych rzekł do swego sługi: „Tnij go lepiej kańczugiem“. Sługa, nie namyślając się długo, przystąpił do jednego z członków bractwa i wychłostał go tęgo kańczugiem. Na widok tego powstał popłoch i oburzenie niewymowne w kościele. Wskutek tego ks. Bonawentura Mroczkowski, gwardyan franciszkański, wniósł imieniem całego zgromadzenia skargę do grodu sandeckiego przeciwko Schlichtingowi, z powodu zniewagi nabożeństwa i zgorszenia publicznego w kościele[1].
Wiadomo z dziejów, że Aryanie w Sandeckiem osiedli, a w szczególności Taszyccy, Schlichtingowie, Jordanowie, Lubienieccy, Stegmatowie, Wiszowaci i Stadniccy, gotowali się otwarcie do przyjęcia Karola Gustawa, „jako pobożnego oswobodziciela, przybywającego na pocieszenie utrapionych“[2]. Kiedy więc Szwedzi opanowali Małopolskę, podburzano przeciwko nim chłopstwo obietnicami, po rynkach i z ambon głoszonemi[3], iż za wytępienie Szwedów będzie im wolno łupić majątki Aryanów. Po porażce tedy Szwedów pod murami Nowego Sącza 13. grudnia 1655 r., kupa 3-tysięczna zbrojnego gminu, złożonego z chłopów polskich i ruskich (rustici cum ruthenis), wpadła do miasta[4], gdzie 14. grudnia złupili piwnice w zamku królewskim, pieniądze poborowe rozdzielili między siebie i zabrali skrzynię żyda Jonasza Jakubowicza[5], arendarza młynów grodzkich, z zastawnemi rzeczami[6].

Z Nowego Sącza wyruszyli do poblizkiego miasteczka Grybowa, z tem większą śmiałością i pewnością siebie, że przeciw Aryanom obiweszczono pospolite ruszenie chłopów. Tu w Grybowie dnia 15. grudnia dowodził nimi Kazimierz Rożen, wysłużony rotmistrz, dzierżawca wsi Łyczanej. Uderzył on najprzód w Koniuszowej na

  1. Acta. Castr. Rel. T. 125. p. 1069.
  2. Kochowski: Historya panow. Jana Kazimierza T. I. str. 238.
  3. Wspomina o tem wyraźnie w swym Uniwersale Jerzy Lubomirski... A nawet znajdują się niektórzy tak inominati kapłanie, którzy na nich z ambon plebem exacerbują, zabijać ich, znosić każą, i pospolitemu destinując prześladowaniu... Dan w Dąbrowie 28. septemb. 1657. Act. Castr. Rel. T. 127. p. 1120.
  4. Sandius: Bibliot. Antitrinit. p. 244.
  5. Infidelis Jonas Jakubowicz, arendator molendinorum ad castrum pertinentium, manifestavit, quia ipse habens in deposito hie res certas, uptote kontusz czarny atłacowy pupkami podszyty, spodnicę czarną atłasową przechodzoną, per K. Karski in an. 1654 in summa certa oppignorata, quas quidem res supra specificatas rustici cum ruthenis circa expulsionem Suecorum de civitate eadem Sandecz anno currente cum aliis multis rebus in scriniis existen. receperunt. Quapropter idem Jakubowicz hane rem facit in acta manifestari. (Acta Castr. Rel. T. 127. p. 657). — Że Aryanie polscy sprzyjali otwarcie Szwedom i spiskowali przeciwko własnej ojczyźnie, dowodzi rzadka broszura ówczesna: „Przysługa aryańska, którą się koronie polskiej podczas wojny szwedzkiej przysłużyli, wydana przez szlachcica polskiego, pod ten czas ministra krakowskiego obywatela“. Co więcej, wedle słów tego autora „Aryani także do Polski Rakoczego z węgierskimi i kozackimi rabownikami zaciągnęli. Przeć się tego nie mogą, gdyż jawno jest, jak często do Węgier, to czchowskim, to dobczyckim, to samborskim gościńcem wylatywali, i do Rakoczego uczęszczali“.
  6. Acta Castr. Rel. T. 127. p. 188, 657.