Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tyle pracuje... cały zatopiony jest w swoich naukach.... Znowu przypominają mi się słowa wujcia, że mężczyzni uczą się, ażeby wiedzieć, a my, ażeby się popisywać wiadomościami, i to, chociaż z natury jesteśmy ciekawsze od mężczyzn..... Ma się rozumieć, że męzka nauka bardziej zaprząta głowę i mniej zostawia czasu do myślenia o czem innem... Ale, miałam mówić o książce, którą mi dał p. Wacław. Otóż znalazłam w niej to słowo, którem była zapomniała. Jest to „Cyankalium“, czyli po polsku, sinek potasu. Teraz już najdokładniej przypominam sobie, że taki, a nie inny był napis na słoju, i pojmuję, dlaczego aptekarz, wszedłszy, zamknął na klucz szafkę, w której znajdował się słój, nim zapytał, czego żądamy. Pamiętacie może, że p. Wacław tłumaczył nam, iż cyankalium jest bardzo gwałtowną trucizną. To tłumaczy mi niepokój, jakiego doznaję od chwili naszego spotkania z panem Zgorzelskim w aptece. Nie mogłam sobie przypomnieć wyrazu, ale pamiętałam rzecz samą, i dotychczas łamię sobie głowę nad tem, poco komu takiej trucizny? Być może, że gdyby nie mimowolny wstręt, który czuję do p. Zgorzelskiego, i gdyby nie moje usposobienie, dzięki któremu przeczuwam nieraz jakieś klęski i nieszczęścia, które później, z łaski Bożej, nie wydarzą się wcale, nie zwracałabym najmniejszej uwagi na to wszystko, co tu piszę, i co prawdopodobnie nie ma najmniejszego sensu. Teraz dopiero, przeczytawszy, com napisała, wobec słońca, które uśmiecha się do mojego okna przez zieloną gęstwinę liści, uważam, że bawię was samemi sennemi niedorzecznościami, wylęgłemi wśród cieniów i strachów nocy. Cyankalium, p. Zgorzelski, sprawunki, p. Zamecka — wszystko to nie ma i nie może mieć najmniejszego związku z sobą, i nawet najbujniejsza moja wyobraźnia nie zdoła wykomponować takiego związku. Radabym spalić ten list i napisać wam coś rozsądniejszego, ale mówiono mi, że posłaniec na pocztę odchodzi bardzo wcześnie, i nie ma już innej rady, jak tylko włożyć w kopertę cały ten groch z kapustą, i posłać go wam, abyście się śmiały ze mnie. Tylko, na