Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

już czytelnikom tej powieści. Przez czas pobytu p. Zameckiego w mieście, wertował on zawzięcie papiery, które mu poruczono. Nieraz zimny pot występował mu na czoło, gdy z rachunku wynikało, że procenta od wkładu w tartak, doliczone do kosztów utrzymania go w ruchu, wyniosą o wiele więcej, niźli zysk otrzymany z różnicy między wartością surowego materyału, a ceną uzyskanych za pomocą pary wyrobów. Wówczas nieszczęśliwy teoretyk odkładał pióro, lub ołówek, i w tej samej chwili wzrok jego padał na paczkę drewnianą, ukrytą w kącie, i serce ściskało mu się gwałtownie. Wstawał — oglądał się, czy niema kogo w pobliżu, odejmował denko od paczki i trzymając je w ręku, przypatrywał się ukrytemu w tym prozaicznym schowku skarbowi. Skarb składał się z ramy, ze szkła i z kontrabandu fotograficznego, odkrytego przez p. Skryptowicza, jakoteż z rysunku niewprawną ręką uczennicy skreślonego, którego historyę także już znamy. Wacław dumał w tej pozycyi, dumał wiecznie jednę i tę samą tęskną dumkę, jak przystało smętnemu Ukraińcowi. Potem przypominał sobie, co pani Zamecka mówiła o ludziach, którzy zubożeli, a zachowali jakiś mały zabytek z lepszych czasów, i wydobywają go niekiedy z ukrycia, by żyć wspomnieniami, które on wywołuje... Wtem dawał się słyszeć jakiś ruch na plebanii, Wacław zamykał troskliwie paczkę i wracał do stolika, usiłując myśleć o rachunkach pana Zameckiego, a myśląc o tem, że jego żona zdaje się być nader rozumną kobietą, i kobietą z sercem. Z rachunku wypadało, że koszta tartaku byłyby niczem, gdyby w nim można przerabiać na tarcice, na parkiety i na futryny przynajmniej połowę tego drzewa które rośnie w Karpatach — a z rozmyślań wypadało, że pani Zamecka musi coś wiedzieć o strapieniach naszego bohatera, bo zrobiła była parę zbyt wyraźnych alluzyj. Zapewne Skryptowicz napisał jej coś, albo powiedział. Jeżeli ta kobieta ma serce, nie powinnaoby żartować z uczuć chudego pachołka. Kto wie, może i nie żartowała? Wszak natychmiast przerwała rozmowę, gdy spostrzegła, że dotknęła go boleśnie. I Skryptowicz także wydaje się lepszym czło-