Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

motnioną i nieszczęśliwą, że serce jej czuje wszystkie dolegliwości, pochodzące z posiadania nieziszczonych ideałów, że hr. Józio jest bardzo dobrym, bo wyszukał dla pp. Mizerków „stancyę“ i w ogóle wyświadcza wiele grzeczności p. Mizerce, że szanowny ten kancelista ma bardzo małe dochody, niewystarczające mu do przyzwoitego utrzymania żony, która pochodząc z familii, jak się pokazało, nader znakomitej, przyzwyczajoną jest do innego zupełnie życia, i że — nakoniec, kto nie grał nigdy w écarté a dostanie dobrego nauczyciela, może zaraz po pierwszej lekcyi ulżyć pugilares mistrza o setkę i o kilka dziesiątek, tyle bowiem wygrała p. Mizerkowa od p. Alfreda, chociaż nie bez umyślnego przyczynienia się z jego strony, za które nagradzało go każdym razem niebiańskie spojrzenie, a czasem, przyjacielskie uściśnienie ręki. Ostatecznie atoli, na pobliskiej wieży wybiła ósma godzina, i najwaleczniejsi z całego towarzystwa zmuszonymi byli oświadczyć, że czują znużenie, któremu oprzeć się nie mogą. Zbudzono Niunia, pożegnano się z gospodynią domu, i wkrótce Niunio, Siunio, Pepi i p. Alfred znaleźli się na ulicy; hr. Józio gdzieś się zawieruszył, ale nikt nie był niespokojnym o niego.
Słońce czerwcowe oświecało i rozweselało świat boży, uroczystym, niedzielnym swoim blaskiem. Czy uważaliście państwo, że słońce inaczej piękniej jakoś świeci w dzień świąteczny, niż w powszedni? Nie? To dobrze, ale ja to uważałem. Uważałem także, że w niedzielę od rana już ulice przedstawiają widok odmienny od zwykłego. Nawet sługi, jak codzień spieszące do miasta lub z miasta z koszykami, wyglądają inaczej. Pochodzi to może ztąd, że są starannie umyte i uczesane, niemniej przeto to, co twierdzę, jest prawdą. Wszystko, niebo, ziemia, słońce, powietrze, ptaki i ludzie, inaczej wyglądają w niedzielę. I nasi czterej panowie wyglądali inaczej, niż wczoraj. Krok ich był mniej pewnym, a rozmowa głośniejszą, i kapelusze fantastycznie osadzone na głowach. Niunio i Siunio mieli minę dwóch Don-Kiszotów, pobitych w walce z olbrzymami, i szukających felczera. P. Pepi przedstawiał widok człowieka, który