Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mimo uprzejmych próśb gospodyni, zacny ten reprezentant jednego z wielkich rodów prowincyi pożegnał się i odszedł.
— Dajcie mu panowie pokój — powiedziała p. Mizerkowa po jego odejściu. I tak już został siedzieć bardzo długo, i dostanie burę od Smolnickiej. Mówią co ona go bardzo kunieruje.
— P. Mizerka jest szczęśliwszym — rzekł p. Pepi. — Pani zapewne nie kunierujesz go nigdy?
— Kobieta z wychowaniem — odparła p. Mizerkowa, krygując się na prawo i na lewo — nie może być tak ordynarną, jak Smolnicka.
— No cóż, gramy dalej? — zapytał hrabia Józio.
— Najchętniej — odpowiedział p. Alfred.
— Jestem trochę zmęczonym — odpowiedział p. Pepi, który był już przegrał bardzo wiele, bo hr. Kropiowski, jak się pokazało ostatecznie, uniósł był z placu boju niejednę trofeę, dzięki której mógł ze spokojniejszym umysłem wysłuchać ewentualnych wymówek i wyrzutów, o których wspominała p. Mizerkowa.
— To grajmy odstępnego w écarté, a będziemy mogli odpoczywać z kolei — była propozycya hr. Józia, na którą zgodzono się powszechnie.
Słońce oddawna zaglądało już przez firanki a p. Mizerka nie pojawiał się jeszcze. Z kolei, każdy z trzech graczów pomagał Niuniowi i Siuniowi bawić panią Matyldę, a pomoc ta była tem potrzebniejszą, gdy Niunio, zwiesiwszy brzemienną myślami głowę na piersi, usnął był snem głębszym od jego poglądów na fortyfikacye Paryża, podczas gdy Siunio, wyczerpawszy zasoby swojej wymowy, skapitulował i przypatrywał się graczom. Szampan jeden tylko był niewyczerpanym i coraz skuteczniejszym w swojem działaniu, i nieśpiąca część towarzystwa była coraz bardziej ożywioną. P. Mizerkowa wynurzyła żal, że nie umie grać w écarté; p. Alfred, który był wolnym w tej chwili, podjął się wyłożyć jej elementa tej sztuki, i natychmiast urządzono drugą partyę przy drugim stoliku. Dzięki temu tête-à-tête, p. Alfred dowiedział się, że p. Mizerkowa czuje się osa-