Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Niechaj was Bóg broni od niej! Wiesz, że nie chcę słyszeć o tej jędzy!
— Ja jej przecież nie zapraszam, ale i wyprosić jej nie mogę, jeżeli przyjdzie do mnie. Była właśnie dzisiaj i żaliła się niezmiernie.... W istocie, jest to bardzo nieszczęśliwa kobieta....
— Psy jej się nie chowają zapewne.
— Nie bądź-że takim nieludzkim! Ma ona niezmiernie wiele zmartwienia ze swoją siostrzenicą Wandą. Ten jakiś p. Zgorzelski uwodzi ją już od tylu lat, dziewczyna kocha się na zabój, a on dotychczas nie oświadczył się nawet formalnie. Wanda odmówiła już parę niezłych partyj, czekając na niego, a tymczasem lata płyną.... Jużto Bogiem a prawdą wiele temu winna pani Zamecka.
— Pani Zamecka winna? Nie wiem, czy ci to mówiłem, że swojego czasu Helena wzięła pannę Wandę do siebie, ażeby jej wybić z głowy ten romans niepotrzebny?
— A tymczasem.... ale co tam wspominać o tem, wiem, że nie lubisz słuchać „babskich plotek“.
— Dziś jestem usposobiony do słuchania ich. Powiedz mi wszystko, coś słyszała. „Baby“, mojem zdaniem, są tak złe, że są zawsze w stanie zrobić przynajmniej połowę tego złego, co mówią jedne o drugich. Pojmujesz zresztą, że są okoliczności, w których, jeżeli można, należy odjąć wszelką podstawę nawet najwierutniejszym plotkom. Mów tedy wszystko, co wiesz.
Pani Leokadya rada była skorzystać z tej rzadkiej sposobności wygadania się z mężem, i odwrócić oraz jego uwagę od drażliwych kwestyj, które był poruszył.
— Już to przyznam ci się, że i mnie samej trudno uwierzyć w to wszystko, co mówi p. Trzecieszczakiewiczowa. Zapewnia ona, że pani Zamecka owładnęła zupełnie Wandzię, i okazuje się przychylną jej miłostkom, dokładając wszelkich starań, aby dziewczyna i na chwilę nie zapomniała o p. Zgorzelskim, a tymczasem.
— Cóż, tymczasem?
— Otóż jest właśnie to, czemu ja wierzyć nie mogę.