Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie usunęło bynajmniej przedstawienie, że podpis panny Podwalskiej jest prawdziwym, i że może pójść przekonać się o tem. P. Simche Berger był widocznie specyalistą „od takich podpisów“, których eskontowania nie podejmował się p. Aron Goldstein. Obstawał on koniecznie przy tem, że na tak wielką sumę, potrzeba mu koniecznie jeszcze jednego podpisu, wskazując przytem, że słońce ma się już ku zachodowi, a ponieważ, jak nadmieniłem, działo się to w piątek, więc za godzinę uczucie religijne nie pozwoli mu zawierać wcale żadnego geszeftu, ani z prawdziwymi podpisami, ani z fałszowanymi. P. Alfred był przyparty do muru, i kiedy p. Berger zaproponował mu, ażeby zaopatrzył weksel podpisem p. Tadeusza Zameckiego, wzbraniał się z początku bardzo, potem coraz mniej, a nakoniec uczynił to, czego chciał p. Berger, i oddał mu weksel w zamian za 3500 złr. gotówką.
Jak widzimy, rozporządzono tego popołudnia w sposób dość szczodry „złotem Lucypera“. Okrągłą wcale sumkę przeznaczono na budowę kaplicy dla projektowanego przytuliska pod opieką OO. apostolskiego Zgromadzenia św. Jakóba z Kompostelli, sześć tysięcy złp. odpisał sobie p. Simche Berger, sześćdziesiąt tysięcy czekało pana Alfreda po wyjściu za mąż panny Heleny, a czternaście znajdowało się w jego posiadaniu gotówką, z potrąceniem pewnej małej kwoty, którą p. Berger umiał zatrzymać tytułem należytości za stempel, za kursa robione dorożką, i za swoją „fatygę“. Znajdą się zapewne złośliwi ludzie, którzy zechcą przypuszczać, iż p. Zgorzelski nie miał nic pilniejszego do czynienia, jak tylko pójść do swego klubu i ze zdobytą na p. Bergerze bronią w kieszeni, rozpocząć na nowo te same operacye, których fatalny przebieg wczorajszy zniewolił go do rannej wizyty u p. Goldsteina. Na złość tym skeptykom i pesymistom, niechcącym dopuścić istnienia szlachetniejszych instynktów w łonie każdej, jakkolwiek zorganizowanej indywidualności ludzkiej — zmuszony jestem w krótkich słowach spisać tutaj dyaryusz dalszych czynności p. Alfreda. Otóż były one wprost odmiennej natury. Najpierw poszedł na