Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom II.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dlaczegoż strawiłem pół godziny na ogólnikowej rozmowie, dlaczego nie pomówiłem z nią na seryo, dlaczego upłynęła zima i wiosna, a stosunek między nami pozostał zawsze tak niewyjaśniony, niepewny? Zawsze te same półsłówka, te same uściśnienia ręki, te same spojrzenia, dąsania się i przeprosiny, nigdy jednego otwartego, stanowczego słowa. Dlaczego?
Dlaczego? znałem raz literata z wielkim talentem, z większym talentem niż go potrzeba, aby rywalizować z wielkościami pióra w tej części świata, w której go znałem, i aby pobić te wielkości. Robił przecudne wierszyki i pisywał udatne artykuliki, a w głowie swej pieścił pomysł kolosalnego i objętością i polotem utworu. I tak go pieścił, tak nań chuchał, z takim zapałem rozmawiał o nim, gdyśmy byli sami, że bodaj czy nie obawiał się dać mu ciało i kształty, tj. wziąć papier i pióro i napisać to, o czem marzył. Znałem także artystę rzeźbiarza. Ten miał jeszcze więcej talentu: jego medaliony i popiersia zwracały.na siebie uwagę znawców, i stawiały go w jednym rzędzie z największymi mistrzami. Zaklinano, proszono go, nalegano na niego ze wszystkich stron, aby wykończył coś większego: daremnie. Czasem atoli, w noc gwieździsta, letnią, usposabiającą do wynurzeń, gdyśmy siedzieli lub przechadzali się razem, zwierzał mi się z pomysłu olbrzymiego, który tkwił w głębi jego duszy. Miała to być grupa wielkich rozmiarów, wymagająca mistrzowskiego dłuta i wielkich studyów poprzednich. I jedno i drugie posiadał mój znajomy, a nadto, przyznał mi się, że ma już szkic swojego dzieła, ale nie chciał mi nigdy pokazać tego szkicu. Minęły lata: mój artysta wykończył wiele innych prac, niezmiernie znakomitych, ale jego wielki pomysł dotychczas pozostał szkicem i dotychczas pieści on się nim rad, gdy jest sam z sobą lub z dobrym przyjacielem, tylko ręki do wykonania nie przykłada.
My, nie-literaci i nie-artyści, miewamy także takie projekta i plany, do których wykonania ręki przyłożyć nie możemy, dlatego może, że w myśli wykonaliśmy je już tak