Strona:Jan Lam - Dziwne karyery.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wodniczącego, ażeby przywołał mówcę do porządku, ponieważ według paragrafu 1479 ustawy z dnia 31-go lutego do liczby 83.521 nie wolno ambasadorom dawać na drogę nic, oprócz zaliczki na koszta podróży.
— Szanowny pan ober-dozorca rządowy ma słuszność — odparł p. Słomomłocki — i dziękuję mu za jego przestrogę, ponieważ zamiarem moim jest trzymać się ściśle drogi legalnej, która w istocie nie znosi instrukcyi, ale jedynie zaliczkę na koszta podróży. Przystępując tedy do rzeczy, zwracam uwagę waszą, szanowni panowie, że mając, dzięki wolnomyślnym naszym ustawom i dobremu stosunkowi z królestwem Chaocyi, szerokie pole do dyskusyi otwarte przed sobą (huczne oklaski i ober-nadzorca w pikelhaubie z uszanowaniem kiwa głową), powinniśmy porozumieć się między sobą i uchwalić program, podług którego postępować mamy przy zbliżających się wyborach. (Niepokój między Mitręgowcami i wymiana telegraficznych znaków między pp. Kluszczyńskim i Kosturskim, na nieszczęście, obustronnie niezrozumiałych.) W tym celu, grono poważnych obywateli wygotowało projekt... (Mówca wyjmuje papier z kieszeni. Ogromne brawo na galeryi, ogromna wrzawa w obozie Orędowniczki. P. Kosturski woła: To haniebny podstęp! Pikelhauba zbliża się ku trybunie.) — projekt, który, jeżeli szanowne zgromadzenie pozwoli, będę miał zaszczyt odczytać. (Czyta.)
„Zgromadzenie wyborców miasta Wilkowa wyraża przekonanie, że interesa Milicyi i Landweryi są identyczne z interesami Chaocyi i Teremtecyi“.
„Zgromadzenie wyborców miasta Wilkowa domaga się tedy, ażeby ambasada milicyjska w Krachenb...“
W tej chwili wypadek nieprzewidziany i niezwykły w życiu parlamentarnem przerwał dalszą lekturę programu milicyjsko–chaotycznego. Oto, z poza ramienia mówcy błysnął pozłacany szpic wszechpotężnej pikelhauby, a u kołnierza jego, z popod niebieskiego wyłogu u mundurowego fraka, wyłoniła się pięść odziana w białą łosiową rękawicę, podczas gdy druga taka sama pięść weszła w posiadanie