Strona:Jan Lam - Dziwne karyery.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żadnej wartości — najwięcej 20 idealników. Ale mniejsza o to, wolałam udać, że kupuję za 100 idealników, niż pożyczać, bo najprzód babina byłaby się ciągle turbowała, zkąd oddać, a potem jej syn ladaco dowiedziawszy się, że matka ma przyjaciół, którzy jej pożyczają pieniędzy, narobiłby nowych długów. Nie uwierzysz, jak mi dziękowała, i co mówiła o tobie, aż mi serce rosło z dumy macierzyńskiej. I co ty na to powiesz, że Pan Bóg wyraźnie chciał nagrodzić nam tę drobną przysługę, którą wyświadczyliśmy Salewiczowej? Pamiętasz może tę sumę 8000 id., którą nieboszczyk ojciec miał na hipotece u hrabiego Łapińskiego? Była ona gdzieś aż na dziesiątem miejscu w tabuli, czy jak to się tam nazywa — dosyć, że przez trzydzieści lat nikt nie widział procentu ani kapitału, i wszyscy mówili, że gdyby przyszło do licytacyi majątku, to wszystko przepadnie. Otóż teraz, jak się pokazuje, powstały jakieś niemieckie banki, które pożyczają na dobra dwa razy więcej, niż one warte, i hr. Łapiński postarał się o taką pożyczkę, ale mu kazali poprzednio oczyścić tabulę. Dosyć że wpadł tu do mnie jak bomba plenipotent pana hrabiego i zaczął mi prawić coś o jakichś konsensach tabularnych, skryptach i kwitach, z czego tyle wyrozumiałam, że coś przecież odbierzemy. Powiedziałam mu, że ty jesteś także spadkobiercą po nieboszczyku ojcu, i że bez ciebie nic zrobić nie mogę — ale że im pilno, więc musiałam z nim iść do notaryusza i podpisać pełnomocnictwo na twoje imie, z którem p. plenipotent jedzie do Wilkowa, i zobaczysz go jeszcze może prędzej, nim mój list odbierzesz. Zawsze ty sobie prędzej dasz radę z tą sprawą odemnie. Szczególny zbieg okoliczności! Los kupiony u Salewiczowej ma numer 1484 i ten sam numer powtarzał się wszędzie na papierach, które mi pokazywał plenipotent Łapińskiego“.
W istocie, nim jeszcze Stanisław wstał od biurka, wpadł i do niego jak „bomba“ ten sam plenipotent, bo ponoś licytacya wisiała nad majątkiem p. hrabiego i pilno mu było „oczyścić tabulę“. Błogosławiona jakaś formalność wymagała koniecznie, ażeby sprawa tego rodzaju musiała być.załatwioną u notaryusza, inaczej Stanisław byłby niezawo-