zachowując czasowo inne w celach aprowizacyjnych. Po zabraniu zapasów niszczono wszystko.
Rada wojenna przekładała władcy, że system taki grozi wojsku głodem. Zniszczenie miast, w których mogli się później ufortyfikować nieprzyjaciele, było racjonalne: ale niebezpieczeństwo takie nie groziło wcale. Gmachy przydać się mogły na żołnierskie kwatery, uprawa pól zabezpieczała aprowizację w przyszłości, a mordowanie ludności pozbawiało sił roboczych, dla wojska i państwa bardzo przydatnych.
Ale przedstawienia chybiały celu. Gesnareh ruszał na nie ramionami i najczęściej nie odpowiadał. Czasem jednak wyrwało mu się z ust charakterystyczne słowo.
— Co mi po kwaterach wojskowych, co po aprowizacji! Wam się zdaje, że dbam o wojsko? Wcale nie! Zginie ta armja — znajdę drugą! A ten kraj od Brenty i Garda po Messyńską cieśninę musi się stać jednem zgliszczem i jednym grobem! Na siedmiu pagórkach, wśród sczerniałych złomów lisy i wilki będą miały nory, i na całej przestrzeni ziem italskich głos ludzki nie śmie się odezwać... Bo tu będzie pomnik mego gniewu i pomnik ten pozostanie na postrach wieków.
Tak on im powiedział raz, gdy mu naprzykrzali się uwagami, a oni opuścili głowy, rozumiejąc, że przemówiło przeznaczenie, i że nic nie pomoże przeciw niemu się opierać.
Strona:Jan Łada - Antychryst.djvu/322
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.