Strona:Jadwiga Marcinowska - Z głosów lądu i morza.djvu/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kilka słupów, przeważnie monolitowych, znaczących początek wspanialej ongi kolumnady, długiej na 1,700 metrów, okrążającej to wzgórze. Dziś szeleszczą krzaki i szepce na poletkach pszenica.
W kierunku północno-wschodnim, u znijścia w dolinę, znajdował się wielki teatr, również dzieło Heroda...
W Sebaście odbyły się wspaniałe gody królewskie z żoną, jedną z dziewięciu, samarytanką Maltassą...
Herod, namiętny budowniczy, pięknościami architektury greckiej zapełniał ziemię izraelską i judzką: krużganki na górze Moriah, marmurowy pałac na Syonie, wspaniałości w Jerycho, Herodyum, Macherus, Cezarei nadmorskiej i innych wielu. Ale duch ziemi judzkiej wzdrygał się przeciwko temu i miał sobie za obrazę te cuda sztuki obcej, służącej najczęściej wielobóstwu, teatrom, igrzyskom, słowem — potędze grzechu.
I mówił sobie duch judzki w gorzkiem poczuciu upokorzenia i kary: „Nogami podeptana będzie korona pychy Efraim...” „I będzie kwiat opadający sławy radości jego...” „Oto duży a mocny Pan, jako nawałność gradu: wicher druzgocący, jako bystrość wód gwałtownych, wylewających się, wypuszczonych na ziemię przestronną...“
Aliści dzisiaj powiedzieć można, że za-