Przejdź do zawartości

Strona:Jadwiga Marcinowska - Z głosów lądu i morza.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

równo na pychę Herodową, jak i na „pychę Efraim“, wstał „Pan mocny a duży, jako nawałność gradu, wicher druzgocący...“
Palestyna była krainą wstrząśnień i przewrotów; jest ziemią ruin może bardziej, niż która inna w świecie.
W VI-ym wieku ery chrześcijańskiej w Sebaście istniała bazylika; miejsce jej poniżej Herodowego wzgórza, w niewielkiej odległości. W dwunastym wieku krzyżowcy, prawdopodobnie na zwaliskach dawnych, dźwignęli kościół pod wezwaniem Jana Chrzciciela, rozpowszechniła się bowiem tradycya o wrzekomem tam pogrzebaniu ciała tego świętego.
Obecnie zachowana część tej budowy w odpowiedniej przeróbce tworzy meczet...
Im dalej na północ w kierunku ku Galilei, tem piękniejszą staje się okolica. Roślinność nabiera bujnego pędu. Wieczysta pieśń przyrody nabrzmiewa dostojnem poczuciem sił.
W południe zjeżdżamy na odpoczynek ku brzegom śpiewającego strumyka.
Toczy się po kamieniach z hałasem młodocianego wesela. Przewija się smugą krętą; to przepada, to znów się pojawia. Perli się i orzeźwia powietrze już przeniknione żarem.
Nadjeżdżając, trzeba nizko pochylić głowę pod gałęźmi drzew figowych.
Wybujał, chociaż na kamienistem podło-