Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nia natury teutońskiego barbarzyńcy, który stanowi część składową jego istoty, Stało się dobrze, że widywał teraz Liljane tylko popołudniu i wczesnym wieczorem, gdyż przyszła wreszcie chwila, że dziewczyna pokochała go takim jakim był, lepszym czy gorszym, on zaś modlił się żarliwie w cichości du-cha, aby miłość jej nie była przeznaczona dla tego gorszego. Przez cały ten okres trenował się tak uporczywie i z taką ścisłością, jak nigdy nie trenował się żaden bokser przed decydującą walką. Między innemi starał się wyczerpać swe siły w pracy dziennej aby zmęczenie i sen uczyniły go głuchym na wołania nocy. Wziął urlop i udał się w podróż myśliwską. Ścigał jelenie w najniedostępniejszych, najdzikszych kniejach, jakie tylko mógł znaleźć i to zawsze za dnia. Noc zastawała go już w domu, znużonego i sennego. Zaprowadził też sobie całą instalację przyrządów gimnastycznych i każde ćwiczenie, które inni mogli wykonywać najwyżej do dziesięciu razy, robił całe setki. Wchodząc w pewien kompromis z drugiem swem ja kazał wybudować sobie altanę na tarasie drugiego piętra wilii ł tam udawał się na spoczynek nocny. Po wszystkich trudach dnia tam nareszcie oddychał rzeźwiącem powietrzem nocy. Podwójne drzwi przeszkadzały mi uciec w lasy i co wieczór Lee Sing zamykał Warda w altanie, a wypuszczał na wolność dopiero nad ranem.
Pewnego dnia wreszcie a było to w sierpniu Ward przyjął kilkoro służby i zaryzykował urządzić