Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czenia, podobny jest do ziarna, które rozwinąć się może jedynie wskazanym sobie trybem.
Dusza ludzka jest iskrą płomienia życiowego, czyli powszechnej zasady żywotności. Nakształt ciepła, przechodzi ona od jednej do drugiej istoty, a ostatecznie zlewa się czy też łączy z życiem powszechnem, z którego wyszła. Dlatego więc oczekiwać winniśmy dla siebie nie nicości, lecz połączenia ze źródłem; a jak człowiek strudzony pragnie nieczułości sennej, tak filozof, znużony światem, powinien pragnąć uspokojenia przez śmierć. Zresztą o takich rzeczach należy myśleć ostrożnie, bo rozum nie może nam o nich dostarczyć pewnej wiadomości z własnych tylko zasobów. Niefilozoficznie jest dochodzić pierwszych przyczyn: trzeba się zajmować tylko zjawiskami. Przedewszystkiem zaś nie powinniśmy nigdy zapominać, że człowiek nie jest w stanie dosięgnąć bezwzględnej prawdy i że ostatecznym wynikiem ludzkich badań jest przeświadczenie, iż niezdolni jesteśmy zdobyć doskonałej wiedzy; że gdybyśmy nawet posiedli prawdę, to nie moglibyśmy być jej pewnymi.
Cóż tedy nam pozostaje? Nabywanie wiadomości, pielęgnowanie cnoty i przyjaźni, pilnowanie wierności i prawdy, poddawanie się bez szemrania wszystkiemu, cokolwiek nas spotka i życie w zgodzie z rozumem.
Chociaż szkoła aleksandryjska szczególnie