Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konała, że istoty ludzkie istniały bardzo dawno, w czasach geologicznych, w stanie dzikości, nie wiele co wyższym od zwierzęcia.
Wielu zacnych i uczciwych ludzi usiłowało pogodzić opowiadania Księgi Rodzajów z odkryciami nauki, ale nadaremnie. Rozbrat stał się tak głębokim, że przeszedł w zupełne sprzeciwieństwo i to takie, że jeden z przeciwników musi ustąpić.
Może więc będzie rzeczą stosowną zastanowić się nad autentycznością księgi, którą od drugiego wieku wystawiano jako sprawdzian prawdy naukowej. Aby się utrzymać na tak wysokiem stanowisku, musiałaby chyba ona być wyższą nad wszelką krytykę ludzką.
W pierwszych już czasach chrześciaństwa wielu najznakomitszych ojców kościoła żywiło ciężkie wątpliwości względem autorstwa całego pięcioksięgu. Ograniczony zakres tych stronnic nie pozwala mnie wyłożyć szczegółowo faktów i dowodów, które naówczas i później poruszono. Odsyłam więc czytelnika do dzieła pobożnego i uczonego dziekana Prideaux „The Old and New Testament connected“ — dzieła, które stanowi jedną z ozdób piśmiennictwa przeszłego stulecia. Obszerniej tę samą rzecz wykłada współczesny nam biskup Colenso. Następujące wyjątki dostarczą dosyć dokładnego pojęcia o obecnym stanie kwestyi.
Utrzymują, że pięcioksiąg napisany był przez Mojżesza pod wpływem natchnienia boskiego. Tak