Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.III.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
7
31 LIPCA.

zaraz za rogatką rzucili pocztową drogę Tyraspolską, i w lewo do Owidiopola posunęli.
Step to jeszcze, nie całkiem na stepu nazwisko zasługuje; ciągle po bałkach daléj, bliżéj, gdzie tylko rozdół, ukazują się chutory, kolonje, chatki, domki, topolowe wysady, akacje i basztany zasadzone ogrodowiną, warzywem, drzewy owocowemi. Step to, ale ożywiony jeszcze sąsiedztwem miasta ludnego, i choć rozproszonemi plantacjami. To co widać dokoła, należy jeszcze do Odessy, i liczy się w jéj okrąg.
Przebywamy dawne czerty obszerniejszego Porto-franco, dziś opuszczone i już na Step wybiegłe; droga sunie się nie zupełnie płaszczyzną równą, ale wzgórkowatym i bałkami przerzynanym krajem. W dali na lewo, widać część suchego Limanu, Cerkiew na Tatarce, drzewa. Na Stepie trawa wyschła, a po niej uwija się, poskakuje mnóstwo różowych koników, nakształt małéj szarańczy.
W jednéj maleńkiéj Bulgarskiéj osadzie, nad drogą leżącéj, przypatrzyliśmy się, jaka to praca utrzymać Basztan tutejszy, któren