Strona:J. I. Kraszewski - Wspomnienia Odessy, Jedysanu i Budżaku T.I.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
84
3. LIPCA

wśród drzew, na skrzydła jego i przybudówki szeroko rozsunione i prawdziwie na pański dwór pobudowane, a dziś tak nielitościwie puste.
Powracając z téj piérwszéj przechadzki zastanowiłem się u kolosu, napis na nim zupełnie zatarty. Lepiéj nie było stawić, niż ścierać potém z niego wielką naukę, jaką mógł dać przyszłości — gdyby tak łatwo starła się pamięć uczynków? Obszedłem zewsząd szukając liter, ślady tylko że niegdyś były, pozostały, ale co wyrażały? tajemnica.
Przechodząc miasteczko, porządek w niém i schludność powierzchowną musiałem ocenić; nawet wysadzana środkiem ulica, gdyby tylko drzewa nieustannie wyłamywane rosnąć chciały, wieleby mogła przyczynić ozdoby.
Cerkiew przerobiona z dawnego Kościoła, lazaret wojenny, kilka jeszcze domostw i maleńka Kapliczka smętarna (gdzie długo leżało ciało Sczęsnego Potockiego) a w któréj teraz odprawia się Nabożeństwo katolickie, składają ważniejsze gmachy Tulczyna. Z końców miasteczka wiele budowli w ruinach, i blizkich ruiny. Co to za kontrast, dwóch boków pa-