Strona:J. Grabiec - Powstanie Styczniowe 1863—1864.djvu/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie spowodowały niesłychany upust sił i tak już osłabionemu narodowi. Z wypełnionych więzień już z początkiem 1864 r., w ciągu lat dwu olbrzymie partje zakutych w kajdany wygnańców polskich ciągnęły na Sybir trzema sztrasznemi szlakami: na Kijów, Moskwę lub Petersburg do Irkucka czy Tobolska. Tam segregowano nieszczęśliwych, rozmieszczając ich po katorgach i tajgach Sybiru. Okradani bez litości, zaopatrywani na straszne zimowe etapy w byle jak uszyte marne ubrania, nieszczęśliwi wygnańcy wymierali masami po strasznych i brudnych szpitalach, po etapach, gdzie szkorbut i tyfus panował stale i wreszcie — po turmach sybirskich. Ilości wysłanych i zmarnowanych w ten sposób obliczyć niepodobna: cyfry bowiem wyroków nie dają nawet przybliżonego pojęcia o tym spustoszeniu, jakie wśród bardziej uświadomionych żywiołów narodu uczyniła reakcja moskiewska i zemsta caratu za powstanie. Z ojcami rodzin, wysyłanemi z wyroku, szła zazwyczaj dobrowolnie rodzina, kobiety i małoletnie dzieci, a liczbę wygnańców z wyroków sądowych lub administracyjnych powiększyły tysiące szlachty drobnej, którą dziki Murawjew całemi wsiami i zaściankami przenosił na osiedlenie do gubernji syberyjskich: Tobolskiej, Jenisejskiej, Tomskiej, a najbliżej — w stepy Orenburskie. Według cyfr urzędowych na samą katorgę wydano wyroków 3,399, z czego 1,699 otrzymała szlachta, 705 — chłopi, 676 — mieszczanie, 212 — żołnierze, a 98 — księża. Wyroki zesłania nie są możliwe do obrachowania dotychczas. Słabe o ich ilości pojęcie może dać urzędowa cyfra przechodzących przez etapy sybirskie Polaków — 18,673, lub np. takie dane, jak tyczące się przybyłej na zesłanie do gubernji Syberji Wschodniej, szlachty z Białorusi 2,092, z Królestwa Polskiego — 1,244, z Ukrainy, Wołynia i Podola — 916 i t. d. W każdym jednak razie ilość zesłanych pod różnemi postaciami na Sybir Polaków o wiele przeniosła 50,000 i to — co najdzielniejszego żywiołu.
Latem 1864 roku, Berg postanowił odprawić uroczystość ostatecznego tryumfu nad powstaniem, urządzając komedję procesu ostatniego Rządu Narodowego. Z pośród całej masy aresztowanych, wybrano kilkanaście osób, co do których były jakie takie poszlaki wspólnej pracy w Organizacji Narodowej współcześnie z Traugutem i kazano uformować z ich aktów jedną wspólną sprawę. Dla potwierdzenia swych domysłów, co do roli poszczególnych oskarżonych w pracach owego, niby to wy-