Strona:J. B. Dziekoński - Sędziwój.djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Kosmopolita z Holandyi udał się do Drezna. W owym czasie panował w Saksonii Chrystyan II, Elektor. Srogi charakter młodego księcia wiele jego czynów napiętnowanych podał historyi. Ojciec jego, jak wielu innych panujących, wierzył w alchemię, z zapałem jej się poświęcał, znakomite wydając summy na alchemików i doświadczenia alchemiczne. Syn śmiał się z namiętności ojca i razem z wstąpieniem jego na tron, ogień w pracowniach zamkowych wygasł, a alchemicy wypędzeni i prześladowani zostali.
W takich stosunkach Sędziwój przybył ze Sztudgardu do Drezna, a w tymże samym czasie przyjechał Hannsen, chcąc się jeszcze raz widzieć z Kosmopolitą. Bodenstein, ciągle włóczący się z Sędziwojem, a dla zamiarów swoich i poleceń Rogosza, skrzętnie zawierając znajomości z cudzoziemcami, poznał Hannsena i dowiedział się od niego o pobycie Kosmopolity. Radość Bodensteina z tego zbiegu okoliczności była do nieopisania; wszystko spiknęło się na zgubę i poniżenie tych, ku którym piekielną pałał zawiścią. Zawiadomiony Elektor przez Bodensteina, wezwać kazał Hannsena i ten, nie domyślając się, że działał na zgubę tego, którego najwyżej uwielbiał, wyznał wszystko. Wskutek tego Kosmopolita schwytany został, lecz nie tylko nie zapierał się swej sztuki, ale ofiarował dać jej dowody w przytomności Elektora. Po odbytem doświadczeniu, Elektor,