Strona:J. B. Dziekoński - Sędziwój.djvu/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szczęśliwym. Posyłam baronowi okup za ciebie; drugie tyle tobie na tymczasowe potrzeby.
Poznałeś Adelę, co mnie wielce raduje, wierzę, iż z nią możesz być szczęśliwszym ode mnie. Twoje rady, miły przyjacielu, po długiej rozwadze, wszystkie w sercu mojem zaszczepiłem. Porzuciłem Alchemię, tę zwodniczą naukę, i myślę teraz trochę obejrzeć się po świecie, aby użyć żywota, wszystko wedle rad twoich. Po twej szczerej przyjaźni się spodziewam, iż, potrzebując czego, wprost się do mnie udasz; choćby o trochę więcej, niż o pięćdziesiąt funtów złota. Polecam cię Panu Bogu i afektom serdecznej przyjaźni.“
List do barona zawierał oświadczenie Sędziwoja, iż gotów jest za podobny okup wszystkich polskich jeńców wykupić, jakichby nie bądź baron w moc swą dostał.
W czasie czytania tych pism, Jan wyszedł i powrócił niosąc ciężkie dwa worki. Złożył je na stole, rozwiązał i okazał iż pełne były wielkiej portugalskiej złotej monety.
— Każdy worek — mówił — waży przeszło pięćdziesiąt funtów niemieckiej wagi. Tak je przywiozłem, jak mi je w Bazylei w mennicy wymieniono.
— Skądże pan twój wziął tak rychło tyle pieniędzy — zapytał żywo baron, wysypując złoto.
— Ba! — odrzekł Jan, dumnie głową kiwając — dla mego pana łacniej robić złoto, niż