Strona:Józef Weyssenhoff - Noc i świt.djvu/450

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   448   —

polityczne, najczystsi patrjoci nie odznaczają się energją, ani waleczną ochotą. — Napływ do rządu tandety ludzkiej ułatwia wpływy Żydom, którzy, im rząd jest gorszy dla spraw polskich, tem mocniej go popierają, jako lepszy dla ich wrogich machinacyj. Klęskowi dzierżyciele władzy polskiego pochodzenia są stale podtrzymywani i wielbieni przez Żydów. Żydzi też są zawziętymi krzewicielami bolszewizmu w Polsce.
— Tak, oni wszędzie ci sami — zgodził się Łabuński tym razem bez zastrzeżeń.
— To też działanie przeciw Żydom — ciągnął dalej Sworski — jest integralnym paragrafem programu każdego patrjoty polskiego. A że są u nas ludzie, którzy działają przez Żydów i dla Żydów, to jest właśnie chorobą, lub obłędem naszego społeczeństwa. Otóż jedyna warstwa absolutnie i powszechnie antysemicka — to nasi chłopi. Muszą oni zadawać się z nimi, bo Żydzi trzymają po wsiach i miasteczkach cały handel w ręku, a potrzebni są chłopu i do praktyk złodziejskich, jako wspólnicy i paserzy. Bo niestety pośród gminu wiejskiego szerzy się złodziejstwo. Jednak każdy chłop ma Żyda w pogardzie i w nienawiści, gada z nim tylko w razie koniecznej potrzeby, nie puszcza go do domu, ani do rodziny. Otóż tę wielką rasową zaletę naszego chłopa trzeba popierać i wyzyskać. Podnieść stan oświaty i dobrobyt ludności gminnej, aby ułatwić wybijanie się z niej na powierzchnię i na wyżyny czysto polskich obywateli — a wyzyskać liczebną siłę i zawziętość chłopów przeciw Żydom.