Strona:Józef Weyssenhoff - Noc i świt.djvu/256

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   254   —

— W Linowskim?! Gdzie Rzym, gdzie Krym? — — w naszym Bronku Linowskim?!
— W tym samym. A jest on dzisiaj oficerem w pierwszym pułku ułanów, tym z pod Krechowców. — — Odłóż więc Szczedrina i słuchaj.
— Odkładam. — Co ty mówisz?!