Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stępujący przeciw zakładaniu Towarzystwa Oświaty ludowej z powodu, że przecież już kraj i rząd zakładają szkoły, wzięły w swą rękę sprawę oświaty. Błędne to teoretycznie ograniczenie polityki do państwowego działania, jest błędem i niebezpieczeństwem dla życia, gotowo przyuczyć do błędnego oglądania się ze wszystkiem na państwo, oczekiwania wszystkiego po państwie. Taki tok myśli i dążeń prowadziłby do osłabienia zapobiegliwości i działalności społeczeństwa, do osłabienia jego inicyatywy, energii i sił. Skutek takiej polityki byłby antypolitycznym, szkodliwym.
Wysuwanie państwa, a więcej jeszcze wprost tylko rządu jako przedmiotu i podmiotu polityki, stoi niewątpliwie w pewnym związku z doktryną rewolucyi, jak despotyzmu, które to mają wspólne, że obok swego rządu nie chcą uznać, ani dopuścić żadnej innej siły, żadnej organizacyi w społeczeństwie. I to zatomizowanie społeczeństwa, jego podział na rząd i luźne jednostki, nieskupione ani ideowo, ani zawodowo, udawało się czasem, ale zawsze ze szkodą wielką społeczeństwa. Osłabiało to jego siły twórcze, powstrzymywało jawnie dodatnie organizacye, anarchizowało ludzi przez konieczność uciekania się nieraz do tajnej roboty i organizacyi. Pojmowanie rządu, państwa jako jedyny podmiot i przedmiot polityki, jest błędnem zarówno jako postulat organizacyi, jak jako analiza sił czynnych dla rozwoju społeczeństwa.
Niedostateczność państwa dla ujęcia wszystkich zadań społecznych, stwierdzona już historycznie wszędzie, występuje obecnie tem jaskrawiej w miarę, jak wysuwają się nowe wielkie, ogólno-ludzkie, międzynarodowe, a więc ponadpaństwowe zagadnienia. Konferencye i kongresy międzynarodowe, pewne instytucye międzynarodowe, kongres ras (1911 r. w Londynie), liczne dzieła w literaturze świata wskazują i stwierdzają niedostateczność jednopaństwowej organizacyi dla rozwiązania zadań i potrzeb no-