Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/325

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

powiększa nasze siły, a nie nastręcza pozoru powodu zaczepki.
Ramy te legalne dla naszej pracy zmieniały się w każdej ziemi, przeważnie są szczupłe, niedostateczne dla naszych potrzeb i interesów, pomimo to jednak nie są one w stanie zdławić ni naszej tradycyi, ni uczuć i myśli naszych, owego ukochania wszystkich, przeszłych i przyszłych pokoleń narodu, bylebyśmy sami nie ulegli prostracyi duchowej, bylebyśmy sami swej idei narodowej owej »wieści gminnej« poety, zapomnieniem nie osłabili i nie znieważyli.
Do pracy nad swym narodowym rozwojem, dla spełnieniem swej służby w dziejach własnych i ludzkości, mamy i Boskie i ludzkie prawo, przyznawały je nam międzynarodowe traktaty i obietnice królewskie. A choć cofano danem nam królewskie obietnice, choć odbierano traktatami przyznane prawa i instytucye, choć wymazywano imię nasze z ustaw, karty świata, książek, statystyki, choć odmawiano nam miana Polaków, niczego wreszcie nie zaniechano, by nas obniżyć etycznie, rozstrajać społecznie, drażnić politycznie, niszczyć materyalnie, to jednak nie daliśmy się strawić, jesteśmy, a sam fakt naszego bytu daje nam prawo do bytu. Uczył św. Tomasz z Akwinu, że ponad ustawami panów tego świata jest wieczne, niezmienne, wyższe Boże prawo. A prawo to każe szanować życie ludzi, życie narodów. A żyjąc, pełnić mają Bożą wolę, pełnić mają obowiązki życia. Ujął to Cieszkowski w słowa: »Zarabiać więc i dorabiać się, posiadanem jak najkorzystniej obracać, a na żadnej nie ustawać drodze, owszem po wszelkich a różnorodnych drogach Ducha ustawicznie postępować, nietylko, że się godzi, ale jest wiernego sługi znamieniem. Tylko dwom panom służyć niepodobna, bo jest jeden i jedyny, który wszystkiem swobodnie kieruje i rządzi, wszystko ku spółpożytkowi obraca, a tymci Panem jest właśnie