Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Duch[1]. A Paweł Popiel[2] znów napisał: »Przyszłość jest w ręku Boga; przyszłości żaden uczciwy człowiek wyrzekać się nie będzie, żaden człowiek sumienny przesądzać jej nie może, ale to pewna, że tylko teraźniejszość gotuje przyszłość, to pewna, że przyszłość mogą mieć tylko te społeczności, które mają wartość duchową, rozum, jedność i bogactwo«.

Zjawiskiem częstem w dziejach ludzkości jest antyteczność zupełna następujących po sobie kierunków myśli i dążeń, przerzucanie się z jednej do zasadniczo przeciwnej skrajności. Tak było w kwestyi polityki handlowej i wogóle polityki ekonomicznej — merkantylizm, liberalizm, socyalizm — tak było, jak to już zaznaczył rozdział V, i co do zakresu działania państwa — zasada wszechinterwencyi i omnipotencyi państwa i zasada ultraliberalizmu, dochodząca aż do anarchicznego indywidualizmu — i wiele tu jeszcze dalszych możnaby przytoczyć przykładów. Podobnie i u nas po epoce wyłącznego panowania powstańczego, niepodległościowego programu przyszła epoka programu pracy organicznej, pojętej przez wielu nie jako czasowa, tylko, lecz wprost ideowa i programowa antyteza. Stając w przeciwieństwie do idei powstania, dochodzili niejedni aż do bezwarunkowego uznawania stanu obecnego, grząznęli w ciasnym i bezmyślnym prowincyonalizmie. Ale potrzebą ludzkości jest nie przerzucanie się z jednej skrajności do drugiej w systemie i metodzie polityki, lecz dochodzenie do syntezy programu. To i u nas nastąpić powinno; z syntezy obu dotąd wykluczających się antytetycznych programów, powinien wyrobić się w idei i czynie społecznym program istotnej organizacyi naszej pracy z myślą o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wtedy uchronimy się od niewczesnych porywów, ale i od

  1. O Drogach Ducha, str. 367.
  2. Pisma, t. I. List do księcia Lubomirskiego.