Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 02.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tu się wstrzymał nieco.
— Nie będę nikogo może więcej potrzebował, oprócz Piotra, Leszczyński nie jest wcale wojakiem, choć go przybrał Karol XII. Nadto wiele ofiar mnie Polska kosztowała, abym nie był zmuszony ich na niej poszukiwać. Mój syn powinien ją uzyskać, jako państwo dziedziczne. Cesarza sobie pozyskam.
Marzenia te we cztery oczy z dyskretnym przyjacielem, rozpoczęte, wieczorem się zmieniły w ucztę do białego dnia przeciągniętą.
Pobyt w Saksonii Karola, nad miarę i nad przyrzeczenia jego przeciągnięty, upozorowany był tem, że August wojsk danych Cesarzowi w pomoc do wojny nad Renem, wycofać nie mógł. Pobyt szwedów w Saksonii trwał cały rok okrągły. Kosztował on dwadzieścia kilka miljonów talarów najrozmaitszych kontrybucyj i dwadzieścia kilka tysięcy ludzi gwałtem do wojska szwedzkiego wcielonych.
Szwedzi jeszcze nie byli opuścili zniszczonego kraju, gdy August cały się oddał ulubionym rozrywkom. W jesieni uroczyście strzelano do... ptaka i królem kurkowym został Robinson, poseł angielski.
Urodziny swe następnego roku obchodził król na jarmarku Wielkanocnym w Lipsku, z okazałością, z przepychem tem większym, iż niemi pokryć musiał swe pieniężne kłopoty.
Zabawiwszy się potem nad Renem wojną, a raczej obozowaniem wesołem — na karnawał musiał powrócić do domu. Tu przygotowywał się przyjmować „magnific“, piszą współczesne gazety, powracającego z Włoch króla duńskiego. Sam fajerwerk, mający wyobrażać oblężenie Ryssel we Flandrii, w którem August zdala jako świadek uczestniczył, kosztował przeszło dziesięć tysięcy talarów.
Wśród tych rozrywek, balów odwiedzin książęcych, doczekał się August wiadomości o bitwie pod Połtawą.