Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 02.djvu/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ósmego Lipca rozegrał się ten dramat... krwawy, a w miesiąc potem drukował się już manifest Augusta i na czele jedenastu tysięcy wojska, jako król wskrzeszony wszedł do Polski.
Zaprosić go na tron znowu przybyli wierni mu Denhoff i biskup kujawski.
Walka z dobrodusznym, wspaniałomyślnym a wcale nie chciwym panowania Leszczyńskim, któremu już Karol XII pomagać nie mógł, ledwie z życiem w kilkaset koni uszedłszy, — walka przewrotości nieograniczonej niczem — z prawością i łagodnością, nie mogła być wątpliwą w skutkach. Silne poparcie Cara Piotra zresztą, zapewniło odzyskanie tronu Augustowi.
Dnia ósmego sierpnia, drukowany Manifest do narodu, głoszący przebaczenie powszechne i poszanowanie praw Rzeczypospolitej — przywiózł Fleming już w łóżku leżącemu, rozmarzonemu toastami królowi.
Twarz jego rozogniona, dumna, zwycięzka, uśmiechnęła się wdzięcznie przychodzącemu.
— Nie byłem-że prorokiem! — zawołał, zwracając się do przyjaciela — nie wierzyłeś mi, gdym przepowiadał odwet, gdym zapewniał, że na ten tron powrócę, który od dziś mam za swój dziedziczny... Pracuj teraz, abyś mi do tego dopomógł... mamy ludzi oddanych, znamy ich... wiemy czem do nich trafić i czem korrumpować... Prusak, Duński król, Car Piotr i ja... nie byłożby nas dosyć na stworzenie tu takich stosunków jakich potrzebujemy? Garść szlachty w obronie swych praw i przywilejów niedorzecznych miałażby nam stanąć na zawadzie? Fleming, co ty na to?
Wierny druh się zadumał, ale na jego twarzy, która nigdy nic z siebie nie dawała wyczytać — i tym razem nie widać było ani zbytniego przeję-