Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/379

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   373   —

i zlały się na dzieci. Niezgoda w rodzinie dokonała reszty. Sobiescy mimo skarbów swoich, poszli na więzienia i tułactwo...


Piękna, poważna, acz nieco spowszedniałego typu fizyognomia Jana III, jakąśmy nawykli widywać na powszechnie znanych wizerunkach jego — daleką jest od zupełnego wyrażenia, czem ten człowiek był w istocie. Krew, temperament, wychowanie, sfery, wśród których się obracał w ciągu życia, uczyniły go daleko wielostronniejszą, wyrazistszą, i trudniejszą do scharakteryzowania postacią, niż ta, pospolita, w jakiej go nam wystawiają.
Wszystko tu wejść musi w rachubę, co się na utworzenie tej postaci składało: polska, szlachecko-pańska krew stara, krew rolników i rycerzy, dygnitarzy i gospodarzy, wychowanie domowe, narodowe, religijne, karne, potem europejskie, wielostronnie, na wszelkie życia ewenta przygotowujące. Tradycye domowe nie zacierają się późniejszemi wrażeniami; ogłada europejsko-francuzka pokrywa je tylko jakby świetną, przejrzystą warstwą. Zżycie się i zaznajomienie z tem, co cywilizacya ówczesna miała najwykwintniejszego, nie psuje gruntu człowieka. Szlachcic polski miał to zawsze do siebie, że się łatwo z francuzkim obyczajem i mową bratał. Tak i Sobieski; ale silna podstawa surowego domowego wychowania została nienaruszoną.
Przyswojenie sobie języków obcych zawsze człowieka wielostronniejszym czyni. Sobieski umiał ich kilka, i to doskonale. Francuzkim i łacińskim władał jak własnym. Podczas wiedeńskiej wyprawy on jeden nie miał żadnej trudności w porozumiewaniu się z obcymi, równie ze szpiegiem tureckim, jak z księciem saskim, który oprócz własnego języka, żadnego innego nie rozumiał.
W tych kołach, w których się obracał za panowania Jana Kazimierza i elekcyi Wiśniowieckiego, język i obyczaj francuzki był panującym. Czytano romanse, i zapożyczone z nich imiona nadawano sobie w wykwintnem towarzystwie, zepsutem już, lekkomyślnem, naśladującem obyczaje stolicy nad Sekwaną, która ton całej Europie dawała.
Sobieski jednak — a ma to swe wielkie znaczenie — ten sam Sobieski, którego Marysieńka upewnia, że doskonale pisze po francuzku, — sukni eleganckiej Francuzów nie wdziewa, zachowuje polską twarz wąsatą