Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom II.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
72

nieuniknioną tego politycznego błędu. Czego by była doczekała, wyczekując?? zagadka..
Im ciężar moskiewskiego wpływu silniéj się daje czuć nieszczęśliwéj Polsce — tém stara nienawiść braterska rośnie. Nawet ludzie najściślejszemi węzły podłości połączeni z nią — zachowują na dnie duszy to skryte uczucie.. obrzydzenia.. Moskwa też instynktowo podejrzewa w kupionych sprzymierzeńcach nieprzyjaciół.


Na pozór Polska się krzepi, oddycha, zdaje się, że przesilenie ostatnie zamknęło nieszczęść epokę; ale niewidome więzy krępują wszystkie jéj ruchy.. Moskwa zaczajona siedzi w jéj łonie i czuwa. Obok, przez ścianę od niéj tajna zmowa nie śpi także.. stoją ludzie na czatach w téj bajecznéj odzieży co ich niewidzialnemi czyni.
Jak Moskwa tai się i kłamie, tak naród — stami lat nawykły do jawności, do głoszenia prawdy, do swobody — uczy się nareszcie od niéj skrytości i fałszu.
Niekiedy pod gwałtowniejszym naciskiem wybuchnie uczucie, piorunem wyleci słowo.. protestujemy!.. i znowu milczenie grobowe.. wśród