Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rczyną, Prypecią i innemi do Dniepru wpadającemi rzekami wody wiosenne spływające rozlewać się po łąkach podnieprzanskich będą, niéma się ruszyć monarchini z Kijowa. — »





D. 14 Kwietnia.

«Wstając codzień o szóstéj, siódméj, a niektórzy o ósméj zrana, już wiedzieć możemy co w całym dniu będzie.. Monotonja zwyczajna pozwala w przebytym dniu jak w źwierciedle następnego przeglądać zabawy. Domyśli się więc czytelnik jak przeszedł dzień środowy; w tém jednak różniący się od minionych, że ciepły cały, był powodem N. Panu do użycia spaceru konnego, a naszéj Rzeczypospolitéj do biegania po górach i dołach po obiedzie.»
«Ten spacer dał nam dostatecznie poznać sytuacją Kaniowa mizernego miasteczka a raczéj wsi w jarze, jak zwyczajnie na Ukrainie sytuowanego; i przeto otoczonego górami, z których widok już na Kaniów, już na Dniepr i okoliczne miejsca najmilszym jest dla oka... Z pomiędzy panujących nad tém miejscem wynio-