Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

borodko wziąwszy na bok biskupa i mnie, piérwszemu do oddanego już krzyża i pierścienia imieniem cesarzowéj przydał postąpienie dożywotniéj pensji po 500 czer. zł. rocznie dla ułatwienia jakoby autorowi historją piszącemu poszukiwania źródeł... mnie zaś oświadczył iż jak przed dwóma laty raczyła się interesować losem moim w polsce w dostąpieniu najpiérwszego z zawakować mogących ministrowskich urzędów, tak nieprzepomni zalecić posłowi swojemu w Warszawie znajdującemu się, aby skutku tego pilnował, w zaleceniu osoby mojéj N. Panu. Siła ten czyni co musi, i w innych okolicznościach kraju i sytuacji polski, wstydném i zapewne hańbiącém byłoby wiernego ojczyzny syna inaczéj jak zasługą i z wyboru własnego pana, dobijać się do stopni i urzędów, lecz kiedy tłumy ubiegających się za szczęściem idąc za pędem téj bystrzyny, która cały kraj oblewa, samochętnie nurtom onéj dają się powodować, a przeto oddzielnym i mnie torem iść niepodobna. Tyle oświadczenie usłyszane ucieszyło mnie, ile w oném odebrałem pewność, że od rywalów szczęśliwszym będę, i że w mojéj