Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 78 )

ła do wyliczania aptecznych sekretów i sposobów robienia konfitur. Ksiądz Proboszcz lubił z Walerym grać w warcaby, ożywiając stygnącą grę jakim strzelistym uczuć wylaniem, lub skargą na złe czasy, w których księża coraz mniej władzy mają. Rozczulał on się opowiadając o Jezuitach, o świętej Inkwizycii, o stosach na heretyków, i użalał się, że palenie niedowiarków wyszło już z mody.
— Mój Boże! mówił on często wzdychając, lepsze to były czasy, kiedy Jezuici tron Polski podtrzymywali, a Królowa sama upartego heretyka spalić kazała. Dziś ledwie gdzie klątewkę rzucie można, a i to coraz trudniej! — Kończąc te i tym