Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pamiętnik panicza.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dać. Sprawi im to pociechę. — Co to za złote serce?
Guciowi jeszcze Mama ma za złe jego postępowanie, choć ja go tłumaczyłem, bo powiada, Wlaschów opanować byśmy byli mogli... majątek znaczniejszy niż Wandy i z niemi łatwiejsza sprawa niż ze Starostą. Ale starosta nie jest nieśmiertelny...
W niedzielę Mama mnie puszcza samego, nie chce ani żenować, ani przeszkadzać, a sama spędzi wieczór u hrabiny Marji, na który tylko prałat proszony i ten nieszczęsny Tartakowski....


7. lipca.

Wracam tedy z niedzielnego wieczora u Starosty, wcześniej niż się spodziewałem, bo on się spać kładnie przed dwunastą. Mamy niema jeszcze z powrotem, — zapiszę więc to pamiętne przyjęcie. Są okoliczności wśród których człowiek postawiony, zastosować się do nich musi... Byłem przygotowany do tego, że znajdę w tym domu nie jedną niespodziankę — lecz tak jak znalazłem... anim mógł wyobrazić sobie... Przyszedłem, comme de raison we fraku, w rękawiczkach paille. Starosta zobaczywszy mnie, zaraz od progu zawołał: —