Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wszystkie zakony prawie tak powymyślane zostały, aby zastąpiły miejsce czegoś, co w rachunek instytucyi ziemskich nie wchodziło. One brały na siebie najcięższe obowiązki, a najmniej sławy przynoszące: zbierać ubogich, chorych, uczyć dzieci, wykupywać niewolników, grzebać umarłych, — któżby mógł i chciał, jeśli nie zakonnik? Wszak ci to tylko dopełnić mogą, dla których w każdej sierocie, żebraku i nieszczęśliwym przychodzi sam Chrystus.
Ludzie naszego świata wymagaliby oklasków, nagrody, sławy: ci co się świata wyrzekli, mają nagrodę w sumieniu swojem, w poświęceniu samem i obietnicach niebieskich.
Summy, jakiemi zgromadzenie księży Trynitarzy dawniej rozporządzało, były dość znaczne, ale od większej ich części tylko procenta mogły, wedle fundacji, iść na wykupno niewolnika; — nie będziemy tu ich wypisywać, znajdzie o nich czytelnik w dziełku, które nam posłużyło do ułożenia niniejszego artykułu[1].
Pierwsze wykupno niewolników działo się w roku 1688, w lutym, w Kamieńcu Podolskim, natenczas w rękach Turków będącym. Wysłani bracia: Michał od Najświętszej Panny i Michał od Najświętszego Sakramentu, umiejący doskonale sześć języków i służący za tłómacza, przywiedli z sobą ośmiu niewolników, o których zaraz powiemy.

Wyjechawszy ze Lwowa księża redemptorowie, stanęli najprzód w pobliskiem miasteczku Janowie, gdzie ich niespodzianie spotkał tam mieszkający niejaki, z pozoru tylko świętobliwy człowiek, imieniem Xornet. Ten Xornet, jak się pokazuje, wyrachował sobie, iż korzystnem dla niego byłoby samemu pojechać do Ka-

  1. Zebranie wszystkich redempcyj, które prowincja polska zakonu Najświętszej Trójcy do wykupienia niewolników, w krajach tureckich i tatarskich, od roku 1688, do roku 1783, czyniła, podane do publicznego wszystkich stanów uwiadomienia, przez ks. Adama od Najświętszej Trójcy Redemptora. Za dozwoleniem zwierzchności, w Warszawie, 1783 r. Doktor Nadworny J. K. M. 8vo, 95 stron.