Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mieńca, do tamecznege baszy, i samemu wykupywać więźni. Ułożywszy więc sobie plan do tego, począł od wmawiania w księży, że do Kamieńca niebezpiecznie i próżno im byłoby jechać; że nie tylko pieniądze, lecz i życie postradać mogą. Na potwierdzenie tego, przekupionych ludzi powysyłał, niby z wielkiej uprzejmości, na zwiady, którzyt o ludzie, prawiąc o niesłychanem niebezpieczeństwie, sami nawet ruszać się do Kamieńca nie chcieli. Tak ustraszywszy księży, którzy zdrady nie podejrzywali żadnej, Xornet, kogoś tam ze swoich, tłómacza, wysłał tajemnie (zatrzymawszy pozornem niebezpieczeństwem zakonników w Janowie), do baszy tureckiego, namawiając go i prosząc, aby księżom przybycia do Kamieńca wzbronił i surowo nakazał, ażeby o wykupno więźni starali się przez tegoż Xorneta. Pokazało się potem, że Xornet winien był komuś w Kamieńcu 250 lewów i pieniędzmi księży Trynitarzy chciał własny dług zaspokoić.
Ale wkrótce poznali się bracia na usnutej zdradzie i tajemnie w drogę się przybrawszy, ruszyli dalej; dwakroć w podróży nocując w lasach, wystawieni byli na ciężkie słoty i mrozy. W miesiącu lutym przybyli do Kamieńca, ale tu nie koniec przygód. Lud wszędzie dziwów chciwy, ciekawy i baśnie łatwo tworzący, pierwszy raz suknią zakonu zobaczywszy, począł sobie najróżniej przybycie dwóch braci tłómaczyć. Jedni mieli ich za czarnoksiężników, drudzy za szpiegów, inni za wysłańców papieża, przybyłych z ogromną summą na wykupno wszystkich chrześcjan z niewoli. Powstało w mieście zamięszanie, i wieść o przybyciu tajemniczych osób doszła do baszy, który, jako szpiegów i przyczynę rozruchu ludu, postanowił księży do więzienia zamknąć. Szczęściem ksiądz Michał ujął sobie starszego z dworu baszy datkiem 20 lewów i tak uchronili się od więzienia. Starszy ten obiecał księdzu Michałowi pomoc do wykupienia niewolników, i odjeżdżających ostrzegł, aby za pośredników chrześcjan podobnych Xornetowi nie używali, ale sami i to tajemnie o wykupno odtąd starali się.