Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennicy Cz.2 Marynka.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kim koncercie, na estradzie... Koszta wychowania takiego są znaczne.... nauczyciele dobrzy każą sobie płacić drogo...
— Właśnie i dla tego, i z innych względów, przerwała Dziwulska, my o tem nie możemy ani myśleć....
Volanti się uśmiechnął, grzecznie zwracając ku niej.
— A ja proszę pani, abyś mnie cierpliwie wysłuchać raczyła — dodał tonem wielce uprzejmym. Nie jest to wcale bezprzykładnem, co pani proponować będę.
Mam prawdziwą manię wyszukiwania głosów i dobywania ich z ukrycia. Kilka razy mi się to w życiu udało świetnie, a nigdy całkowicie się nie zawiodłem na żadnym z moich subiektów...
Ja ofiaruję się ponieść wszelkie koszta wykształcenia panienki... choćby to miało kilka lat trwać i kosztować kilkadziesiąt tysięcy... Rozumiem to, że pani, córki obcym ludziom oddać nie możesz... ale dla czegóżbyś z nią razem jechać nie miała?
Nie jestem tak bogaty, ażebym mógł tak znaczną ponieść ofiarę bez nadziei odzyskania nakładów — no, i panibyś nie przyjęła jej... Mam najmocniejsze przekonanie, że skoro córka jej wystąpić będzie mogła... w ciągu lat kilku mnie się wypłaci, a przyszłość sobie i pani zapewni świetną...
Dziwulska chciała coś odpowiedzieć, Francuz nie dopuścił i ciągnął dalej:
— Nie będę teraz nalegał, zostawiam pani czas do namysłu... Za kilka miesięcy muszę znowu przejeżdżać tędy... wstąpię do państwa... Naówczas... spo-