Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/331

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stosunkach i obrotach, posądzał go o ambicję, chęć panowania i niecierpliwość pochwycenia władzy. Obawiał się go, nie ufał mu i bardzo długo nie używał do niczego. Przeszło dwudziestoletni wszedł do rady ministerjum spraw zagranicznych, a w dziesięć prawie potem do rady stanu.
W czasie choroby króla w Metzu, gdy ks. Châteauroux odprawioną została, a królowa bez pozwolenia przyjechała do męża, delfin także samowolnie ze swoim preceptorem pojechał za nią... Król wziął mu to za złe i tłumaczył żądzą panowania. Rozkazano mu natychmiast powrócić do Wersalu, a książę Chatillon ukarany został wygnaniem. Król z przekąsem wyraził się do kogoś ze swoich:
— Zdaje mu się, że już jest merem pałacu!
Odtąd oziębłość dla delfina rosła i spotkał go tenże los co królową: stał się prawie obcym ojcu. Sprawiło to, że między matką a synem ściślejszy zawiązał się stosunek, ugruntowany na jedności przekonań i wspólności losu.
On, matka i królewna Adelajda stanowili grupę, do której później przyłączyła się druga żona delfina, księżniczka saska, córka tego samego Augusta III, z którym Leszczyński o tron polski wojował.
Pomiędzy pierwszem ożenieniem delfina z księżniczką hiszpańską, siostrą tej, którą Ludwik miał poślubić, a drugiem z córką Augusta III delfin miał sposobność w kampanji r. 1745 odznaczyć się męstwem rycerskiem, w bitwie pod Fontenoy. W parę lat później poślubił Marję Józefę saską. Pomimo wszystkiego, co ją dzielić mogło od królowej Marji, pobożna młoda pani z łatwością sobie pozyskała serce matki.
Leszczyński wpajał to córce, ażeby synową jak najczulej przyjęła. Żona więc delfina weszła do obozu królowej i wplątana została w intrygi przeciwko faworycie, której jako dumna swoim rodem nie znosiła tak blisko siebie i tronu.
Delfin zaniedbywany, zapomniany, zostawiony sam