Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jesienią tom III.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   88   —

że wykryciem roli, jaką tam grała. Potrzeba więc było Dosię oddalić koniecznie. Zacna kuzynka wzięła się do tego w sposób nader zręczny. Poczęła kasztelanicowi nastręczać sposobność spotykania się z niewinną i niczego złego nie domyślającą się dziewczyną, która gdyby nie jej męztwo i zacność charakteru, łacno być mogła zgubioną. Kasztelanic, jako płochy i nawykły do pokątnych romansów zawiązał skwapliwie stosunki blizkie z Wilczkówną, która w nich tylko życzliwość i przyjaźń widziała. Z drugiej strony panna Kornelia nieomieszkała drogą kuzynkę zwolna przygotowywać i przestrzegać o zdradzie. Cała ta intryga poprowadzoną była tak zręcznie, iż najszczęśliwiej się udała. Kasztelanic głowę stracił zupełnie, panna Kornelia władała nim, mówiła mu gdzie ma iść, co ma robić, udawała litującą się pośredniczkę, a Dosię starała się jak najmocniej skompromitować. Przychodziło jej to łatwo, bo dziewczę było ślepe zupełnie, nie znało świata, gardziło formami, a nieopatrzność posuwało do najwyższego stopnia. Ułożywszy tak raz schadzkę w oranżeryi, że kasztelanic zastał tam Dosię samą, nakłoniwszy go aby z nią mówił otwarcie, panna Kornelia naprowadziła Wandę na tę chwilę, gdy mąż jej klęczał przed Wilczkówną, a ona jak osłupiała stała niemogąc zrozumieć, co to znaczyć miało. Zdaleka scena ta mogła się wydać daleko straszniejszą, niż była w istocie. Hrabina oczy sobie zakrywszy uciekła. Co zaszło pomiędzy nią a mężem, niewiadomo, ale odtąd pozostali z sobą grzecznie, chłodno i jak obcy. Wilczkówna zaś tegoż dnia pieszo wyszła z Zamostowa do swej zagrody, zkąd myśmy ją wzięli do siebie. Przed Krzysztofem musieliśmy to wcale inaczej wytłómaczyć, gdyż ani krzywdy swej wychowanki, ani zdrady swojego ideału nie przebaczyłby kasztelanicowi. Krzysztof nie wie o niczem, prócz, że Dosia nam do Magdzi była przydatną i żeśmy ją wzięli. Tryumf panny Kornelii zdawał się zapewniony, panowanie jej w domu ugruntowane, gdy