Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Co? hę? chory? O fe! chory! no proszę! A Jejmość ta wasza, ta, ta! jakże ją tam nazywacie?
Adolf zaczerwienił się cały i ustami tylko poruszył boleśnie.
— Ta zdrowa, odpowiedział ze łzą krwawą w oku — bo już nie żyje.
— Co? hę? co? przerwał sapiąc ciągle przybyły i opierając się o kolumnę ganku — Umarła? co? no, czemuż nie gadasz? A Wasan co za jeden jesteś?
Jakże miał na takie pytanie odpowiedziéć Adolf?
— Co? milczysz? hę? pytam, co za jeden Wasan jesteś? co? no, mów! Co? Pisarz? nie? Kommisarz? co? nie? No gadajże! tfu z lichem! Ja tu ładu nie dójdę! No cóż?
— Jestem syn téj która umarła, odpowiedział cicho udręczony Adolf.
Co? Alboż ja wiém tam, która umarła? A! a! to ta! krzyknął sapiąc po chwilce. A! to ta! wasza Jéjmość! To Wasan jesteś, a wiém! syn, syn — A no, jak się ma Jerzy?
— Chory, mówiłem panu dobrodziejowi —
— Chory! To ze smutku pewnie, ha? Czy