Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/427

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kierni i kazałem sobie tymczasowie, ulepić dla formy serce z cukru. Będzie przynajmniéj słodkie, to mnie pocieszy — Dostałem, jakiego chciałem alem się na niém zawiódł, było nie słodkie, lecz nudne, ckliło mnie nieustannie, każdy go się we mnie domyślał, i ziewał, przewracał oczyma, uciekał.
Osobliwsza rzecz! z czego tu już je zrobić, kiedy z cukru nie dobre? Kogo się spytać — hm? doktora! doktor musi to wiedzieć, i powinien poradzić.
Zapłaciłem naprzód dukata, za niego wyłożył mi doktor, bardzo jasno, całą teorją cyrkulacij krwi, funkcij serca, nagadał o Harweju, dodał nawet wyprowadzając za drzwi, jako jeden fizyolog francuzki, fałszywie wziął serce za organ męztwa i jego wielkości odwagę przypisywał. Wyszedłem bardzo uczony, ale jak wprzódy bez serca. Ha! myślałem, już chyba je sobie ukradnę ze słoja, w anatomicznéj sali. Możeż być lepiéj zakonserwowane jak w spirytusie? Dobra myśl! pobiegłem, udawałem, że tylko patrzę, a doprawdy ukradłem, tak wielu robi. Przyszedłszy do domu, pełen radości, wstawiłem je w piersi i pobiegłem na miasto, popisać