Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

z nim się nudzić. Dusza potrzebuje czasem pokarmu nowości, pozbawiona go, więdnieje, żółknie, z sił opada. Nuda zabija jak trucizna powolna. Lecz w sercu Matyldy do spokoju przywykłém, w którém najmniéjsza odmiana, najmniéjsze gwałtowne nieco poruszenie, zostawiały przykre ślady na długo, nowość nietylko pożądaną nie była, lecz przykrą i straszną. — Adolfowi potrzeba było nowości, jéj pokoju. Ona, jeszcze nie pojmowała jak potrafi znieść piérwsze oddalenie jego, dwa tygodnie, które przewidywała dwóma wiekami, przez ciąg których myśléć tylko miała o wszystkich mogących się mu przytrafić nieszczęściach, przypadkach, grożących jéj dalszemu szczęściu. Zacząwszy od gangreny, która z ukłucia palca szpilką trafia się nawet: aż do rozbójników i wilków na drodze, nasuwały się jéj wcześnie wszystkie okropności na oczy.
O jedném tylko nie myślała, jednéj nie przypuszczała rzeczy żeby Adolf mógł tak prędko — inną pokochać kobietę. Nie pojmowała tego sądząc z siebie, bo jéj miłość była nałogiem, im dłuższa, tém mocniéjsza; jego zabawką, która jak wszystkie zabawki, przebiérała się.