Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tego mam nadzieję, że nasz spacer odłoży się tylko, ale nas jutro nie minie.
— A ojciec pani, czy wrócił już? spytała Julja oglądając się uważnie aby zobaczyć czy jeszcze był Adolf, (on w czasie rozmowy wymknął się i odjechał do domu).
— Wrócił; zrana jezdził do Adolfa, gdzie i ojciec pani był także podobno?
— Tak, odpowiedziała Julja, kiedyśmy wychodziły z domu, jeszcze go nie było, musiał gdzie wstąpić po drodze.
Zdziwiło wszystkich, że Matylda powiedziała o ojcu — jeździł do Adolfa, nie wiedzieli bowiem o wypadku testamentu, a sądzili zawsze, że nie będzie dla niego pomyślnym. Djonizy spójrzał na siostry poruszając głową, zaczął gładzić wąsy i zbierać gwiazdy wschodzące na wieczorném niebie. Alexy milczący stał i uśmiéchał się pod sekretem z kolei do obódwóch panien, co miało znaczyć że się im zalecał, (jeśli zalecaniem można nazwać pokazywanie zębów) — panny wyglądały tam i sam — rozmowa się urwała.
Po chwili milczenia, widząc że go nikt nie przerywa, Julja, odezwała się z cicha do P. Alexego.