Przejdź do zawartości

Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gorąco wypytywać o sprawy ogólne narodu, stał się jaśniejszym, zrozumialszym, obszernie wyłuszczając wiejskim mieszkańcom nowsze idee krążące już naówczas pomiędzy Izraelitami w królestwie. Powtórzył on i wyłuszczył obszerniéj co tylko w zastósowaniu do mnie mówił wprzódy, iż uznanem było przez ludzi stojących a steru narodu, iż Izraelici powinni się byli starać wyjść z koła jakie im zakreślała zbytnia obawa o wiarę i zagrożoną ich narodowość.
— Cierpieliśmy długo, mówił, wiele, czas jest zbierać owoce, powinniśmy zająć stanowisko jakie nam, ludowi jednemu z najdawniejszych, należy zająć w świecie. Mamy bystrość umysłu, sposobność do wszelakiéj nauki i kunsztu, mamy pieniądz który wszystko ułatwia i jedność a spójność, przez którą tylko wielkie dokonywają się sprawy; dla czegoż gnuśnieć mamy po wsiach, a nie starać się stać na świeczniku? Patrzcie na żydów innych krajów, znajdziecie ich po akademiach, w parlamencie angielskim, na urzędach we Francyi i w Niemczech, lub dobijających się nauką, wpływami, pieniędzmi tych praw obywatelstwa, których im jeszcze gdzie niegdzie odmawiają.
Tak właśnie i nam uczynić potrzeba, iść wyżéj,