Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/269

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stopniowo rozszerzać swobodę, ścieśniano ją i domaganiom bezmiernym dawano przez to szerokie pole. Gdy poźniej nieustanne już przyszło czynić ustępstwa, ciasne, niewystarczające, pozorne, na nic się one nie zdały, idee domagały się nie podziału ale całkowitego podboju... Rozdrażnienie, wymagania rosły, aż massy naostatek odwołały się do siły zwierzęcej i sięgnęły po odbiór władzy, obalając w szale zwycięztwa razem z budową państwową podwaliny społecznej budowy.
Wspomnieliśmy już o rewolucyi francuzkiej i jej charakterze, o zgubnych jej skutkach, które obok osiągnionych prawd po dziś dzień jeszcze czuć się dają. Rozumowanie i doświadczenie przekonywa dziś jasno jak to, co naówczas za prawo przyszłe ludzkości poczytywano, fałszywie było pojętem. Cząsteczka prawdy tonęła w cha-