Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wiek nasz z wielu względów nie jest gorszy od swych starszych braci, ma wiele dobrego w sobie, ale przy wcale znośnym charakterze zbywa mu na powadze, na wzniosłości, na duchu bożym, na natchnieniu, na tem co danem bywa tylko epokom wielkim prawdziwie. Jest to mąż rządny, chłodny i mający to przekonanie, że wybacza wiele historya i Bóg tym, co rachunki i kasę trzymali w porządku a nie chorowali na utopie i zachwyty. Moralność jest dlań rzeczą względną, dobro rzeczą względną, obowiązki o tyle go obowiązują, o ile są mu wygodne... główną maxymą prima charitas ab ego. Z policyą poprawczą nie lubi mieć do czynienia, ale z poezyą także, poezyą zaś zowie się dlań czego obliczyć nie można, zacyfrować i co nie daje procentu. Zresztą czyni dobrze gdy go to nic nie kosztuje, litość z Emer-