Strona:Iliada.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
W. 467.

Gęsi i z długą szyią łabędzie, żorawie,
Biią skrzydły powietrze, i w niesfornéy wrzawie
Spuszczaią się, a odgłos brzmi po całéy łące;

Użył tegoż porównania Wirgiliusz.

Ibant æquati numero regemque canebant:
Ceu quondam nivei liquida inter nubila cygni,
Cum sese e pastu referunt et longa canoros
Dant per colla modus; sonat amnis et Asia longe
Pulsa palus.

Ænei. Lib: VII. v. 698.

„Spiewaiąc chwały króla, postępuią w rzędzie,
„Jak śnieżne pod obłoki wzniósłszy się łabędzie,
„Powracając z pastwiska, słodkie nucą pienia,
„A zgodnie wychodzące z długich szyi brzmienia,
„I rzeka i Azyyskie iezioro powtarza.


W. 489.

Mówcie Muzy, niebieskie co dzierżycie domy,
Wy boginie, wasz umysł wszystkiego wiadomy,
My nie wiémy, nas ledwie czczy odgłos dosięże;
Mówcie mi wodze Greków i przednieysze mięże:
Bo wszystkich nie wyliczę, ni ludzi, ni szyków,
Chociażbym miał ust dziesięć i dziesięć ięzyków,
I głos nieprzełamany i piersi miedziane.

Kładziemy takież wezwanie z Eneidy.

Pandite nunc Helicona deæ, cantusque movete,
Qui bello exciti reges; quæ quemque secutæ
Complerint campos acies; quibus Itala jam tum
Floruerit terra alma viris; quibus arserit armit.
Et meministis enim divæ et memorare potestis,
Ad nos vix tenuis famæ perlabitur aura.

Ænei: Lib: VII. v. 641.