Strona:Iliada.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Boginie Helikonu, mówcie, którzy króle,
Którzy bohatyrowie wtenczas wyszli w pole;
Jakie woyska, pod iakim walczyły sztandarem,
Jakim ltalska ziemia spłonęła pożarem;
Mówcie, bo wszystko w waszéy pamięci się mieści,
Nas zaledwie dochodzi lekki odgłos wieści.


W. 499.

Peneley, Leit, Kloni, ściśnionemi roty,
Arcesylay, Protenor, prowadzą Beoty.

Tu się zaczyna wyliczanie okrętów i wodzów, czyli Beocya, dlatego tak nazwana, że Beotowie, naypiérwsi są w rzędzie tym umieszczeni. Piękne zaiſte wyobrażenie, iż Poeta znalazł okoliczność do opisania woyſka, wymienienia przednieyszych wodzów, i w krótkim nieiako abrysie wyſtawienia obrazu Grecyi i Azyi mnieyszéy. Obraz ten, tém milszy był dla Greków, że ieſt bardzo wierny. Czytamy w hiſtoryach, że Grecy w kłótniach swoich o granice, udawali się do Homera, a iego samego powaga częſtokroć spory kończyła. Tak Kalidon, mimo pretensyi Eoliensów, przysądzony Etolom, bo go i Homer między ich miaſtami umieścił. Ateńczykowie uſtapili Seſtu Abidensom; bo napisał Homer, że Abidensowie, Seſt, Abid, i boſką Arysbę posiadali. Milezyensowie i Pryenowie kłócili się o miaſto Mikale, ieden wiersz Homera dał wygraną piéwszym: podobnie Solon, na fundamencie iednego wiersza tego poety, Ateńczyków dziedzicami Salaminy uczynił. Wielu dzisieyszych czytelników, opis ten maią za suchy. To prawda, że wielu mieysc wzmiankowanych od poety nieznaiąc, albo mało się do nich interessuiąc, nie możemy sobie tyle w tym opisie smakować, ile Grecy. Lecz nie idzie zatém, aby Homera