Strona:Ignacy Radliński - Apokryfy judaistyczno-chrześcijańskie.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W tym celu zbacza on z prostej drogi wiodącej do owej ziemi, wylądowuje na brzeg i udaje się do miasta Kum, gdzie, jak to wiemy już z Arystotelesa, było siedlisko (Θὰλαμος Καταγεἶος) Sybilli, przezwanej od niego Kumejską.
Obok miasta Kum znajdowało się jezioro Awernskie, nad którego brzegami istniało podówczas, według ogólnego wierzenia, wejście do wnętrzności ziemi, gdzie przebywały cienie zmarłych. Ponieważ Anchizes, ulubieniec bogini Wenery, a ojciec Eneasza, zmarł był w drodze, pobożny syn Wenery i Anchizesa, jak go zawsze mianuje poeta, powziął zamiar skorzystania z bytności w Kumach i udania się przez to wejście do przybytku zmarłych, by z ust ojca jeszcze raz o swojej i swego potomstwa dowiedzieć się przyszłości. Oprócz więc zwyczajnego wieszczenia, miał on od Sybilli zażądać ułatwienia sobie wejścia do wnętrza ziemi, uprosić ją o pomoc w odszukaniu wśród tylu cieniów zmarłych ludzi własnego ojca.
I oto Eneasz, jak opisuje poeta, przybiwszy okrętami do lądu, podąża ze swym orszakiem (korzystam z przekładu F. Dmochowskiego)

...do Feba wyniosłej świątyni
I gdzie strasznych tajemnic mieszka prorokini,
Do wielkich dąży lochów: tam ukrytym ruchem
Wieszcz delijski, obcując z jej ogromnym duchem,
Przyszłych wypadków czyni umysł jej świadomy.

Przed świątynią, zapatrzonych na zdobiące ją rzeźby, Sybilla temi budzi słowy:

»Nie takiemi czas każe bawić się obrazy;
Wybranych cielców siedmiu chce ofiara święta,
A w tej liczbie zabij dwuzębne bydlęta...«
Tak rzekła; wódz jej wolę zaraz wykonywa,
Potym kapłanka Trojan do świątyni wzywa.

(Eneida, VI, 9—42).